Wydawać się może, że kot nie jest wymagający, a jego „obsługa” jest bardzo prosta. Nic bardziej mylnego, więc trzeba się liczyć z pewnymi (często niemałymi) wydatkami. Każdy domownik powinien mieć swój „zestaw startowy”, a skoro kot pojawi się w naszym domu powinien być traktowany jako ten właśnie domownik, jako członek rodziny a nie kręcące się po domu futro.
Podstawowe wyposażenie dla kota to przede wszystkim transporter do przenoszenia go np. do lekarza, kuweta, miski, szczotki do czesania (szczególnie dla raz długowłosych), nożyczki do obcinania pazurów, drapak lub drapaki, a także legowiska (może to być także koc położony w miejscu, które kot lubi) oraz duuuża ilość zabawek. Tak, zabawek. Bo koty są trochę jak dzieci, które nigdy nie dorastają. Nasze koty często nudzą się „starymi” zabawkami, więc chowam je na kilka dni, a gdy znów je dostaną jest „szał”, bo „służba” przyniosła coś nowego do zabawy. Potraktujcie Waszego kota jak Wasze dziecko, któremu trzeba zapewnić odpowiedni dobrostan, i nie mam tu na myśli podawania jedzenia, a przede wszystkim kontakt, poświęcenie uwagi, i codzienną zabawę. Należy pamiętać, że tym Waszym kocim dzieckiem już zawsze trzeba będzie się opiekować.
Transporter
Kot powinien być transportowany w komfortowych i bezstresowych warunkach. Nie ma tu znaczenia krótka podróż do weterynarza czy kilkugodzinna podróż na urlop. Transporter jest dla kota jak fotelik czy nosidełko dla dziecka, żeby zapewnić mu bezpieczeństwo.
Transportery tekstylne – Mnogość wzorów i krojów pozwoli wybrać coś ciekawego nawet dla najbardziej wybrednych miłośników zwierząt. Można znaleźć torby ręczne, torby na kółkach, plecaki, a nawet torebki damskie na ramię. Taka torba dla kota będzie na pewno wygodniejsza w podróży np. pociągiem, gdyż trzeba nosić bagaże. Nie zapewnia jednak bezpieczeństwa w przypadku uszkodzeń mechanicznych, ponieważ zazwyczaj ma miękkie ścianki (z lekkim stelażem lub bez), które podczas zapadnięcia się przysparzają kotu dodatkowy stres i dyskomfort.
Poza tym miękkie ścianki „nie obronią się” przed kocimi pazurami.
Mimo to warto mieć taką torbę dla kota, ponieważ może zdarzyć się sytuacja, w której będziemy poruszali się głównie pieszo i taki transporter będzie niezbędny, przede wszystkim ze względu na wagę.
Transporter plastikowy – Osobiście uważam, że to jest najlepsza opcja. Jest stabilny, wytrwały i zdecydowanie bezpieczny dla kota. Można go też przypiąć pasami w samochodzie. Ważną kwestią przy wyborze transportera są drzwiczki. Bardzo ważnym jest, aby drzwiczki były solidne oraz żeby nie można było otworzyć ich zbyt łatwo. Świetnym rozwiązaniem jest transporter, który dodatkowo otwiera się od góry. Ułatwia to „wypakowanie” kota np. podczas wizyty u weterynarza. Sama tego doświadczyłam, gdy mieliśmy transporter z drzwiczkami z przodu. Nasze kotki zazwyczaj „bunkrują się” z tyłu transportera i zdarzało się nam rozkładać go na „części pierwsze”, aby je wyjąć.
Kolejną ważną rzeczą jest wielkość. Należy wziąć pod uwagę, że dorosły kot brytyjski może ważyć 7-8 kg. Dotyczy to głównie kocurów, więc warto wybrać duży transporter. Chociaż zdarzają się koty, które lepiej się czują w „dopasowanych” budkach.
Istotna jest również dobra wentylacja, nie powinien być za bardzo zabudowany, aby naszemu mruczkowi nie było za duszno. Warto też sprawdzić jakość wykonania transportera, żeby nie było w nim wystających elementów, o które nasz kot może się zranić.
Producenci oferują nam ogromny wybór, więc na pewno każdy znajdzie coś dla swojego pupila.
Drapaki i półki
Jest to bardzo istotny „mebel” w kocim świecie, i fakt, że jest niezbędny nie jest fanaberią, ale koniecznością. Podczas drapania kot nie ostrzy sobie pazurów lecz zrzuca wierzchnią, zużytą warstwę pazura, pozostawiając tę nową, ostrzejszą . Robi tak tylko z pazurami przednich łap, bo przy tylnych usuwa „zużyte” paznokcie za pomocą zębów. Trenuje też w ten sposób mięśnie odpowiedzialne za wysuwanie i chowanie pazurów.
Wybierając drapak powinniśmy skupić się na stabilności. Nie powinien się chybotać, więc świetnie sprawdzą się te mocowane do ściany lub podłogi. Niejednokrotnie w naszym domu koty prowadzą gonitwy, które kończą się na najwyższej półce drapaka, więc to bardzo ważna rzecz. W przypadku wolnostojących drapaków bardzo ważna jest podstawa, powinna być masywna i ciężka.
Koty uwielbiają wylegiwać się w hamakach, rozetach i półkach. Nasze koty wybierają zazwyczaj najwyższe punkty drapaka lub wskakują na szafę. Z wyższych partii mają lepszą kontrolę nad tym co się dzieje w domu. Wielkość półek do leżenia dla kota brytyjskiego powinna mieć wymiary minimum 40×50 cm, a średnica półki okrągłej/rozety powinna wynosić 40-45 cm.
Drapak może być wyposażony w budkę lub budki, ale nie zawsze są one wykorzystywane przez koty. U nas się nie sprawdziły.
Drapak powinien mieć jeden lub kilka długich słupków (60-70 cm), aby kot mógł się „przeciągnąć”. Wiem o tym z doświadczenia, ponieważ kiedyś kupiliśmy drapak o całkowitej wysokości około 130 cm, w którym w połowie tej wysokości była półka. Nasz kot nie korzystał z niego, ponieważ nie mógł na nim „rozciągnąć” grzbietu. Dzisiaj świetnie nam się sprawdza dla kociąt.
Średnica słupów powinna wynosić minimum 12 cm, ale lepsze są 14 cm lub grubsze, a przy tym bardzo ładnie wyglądają. Warto zwrócić uwagę na ich mocowania. Te, które mają plastikowe „zatyczki” są mniej trwałe, przez co drapak po jakimś czasie traci stabilność. Przy kociaku czy kocie niewielkich rozmiarów taki drapak może posłużyć dłużej, ale przy kocie 7-8 kg lub więcej może się okazać, że po kilku miesiącach będziemy szukać nowego drapaka.
Jest wiele kotów, które lubią powierzchnie płaskie. Nasza Mia uwielbia takie drapanko. Warto więc zaopatrzyć się i w takie rozwiązania. Bardzo fajnie sprawdzają się tekturowe drapaki lub mata sizalowa. Ta ostatnia może być też z możliwością mocowania do ściany. Takie rozwiązanie nie znalazło uznania u naszych kotów.
Jak wcześniej wspomniałam, nasze dziewczyny mają możliwość wejścia na szafę i ułożenia się w ulubionych legowiskach. Jeśli kot nie ma takiej możliwości, warto zamontować kilka półek, które będą dodatkowymi punktami obserwacyjnymi.
Oprócz tego jak jest zbudowany drapak dla naszego pupila, istotne jest jego ustawienie. Nie może być wciśnięty w kąt, bo kot nie będzie chciał z niego korzystać. Drapaki mogą stać się uzupełnieniem wystroju wnętrza naszego domu, więc warto dokonać przemyślanego zakupu. Jeśli dobrze ustawimy drapak, na pewno będzie on chętnie używany.
Stwórzmy dom przyjazny dla kota, a będzie on kotem szczęśliwym. 🙂
Kuweta
Kolejna niezbędna rzecz. Jej odpowiedni dobór jest gwarantem dobrego samopoczucia kota. Kuwety różnią się wielkością i głębokością. Kuweta dla kota brytyjskiego, ze względu na duże rozmiary (szczególnie kocurów), powinna być przestronna, aby kot czuł się w niej swobodnie, mógł w niej stanąć oraz się obrócić.
Kuwety dzielimy na kryte (zamknięte od góry) i odkryte. Kuweta kryta świetnie się sprawdzi u kota, który dokładnie zakopuje swoje nieczystości. Bardzo dobrze sprawdziła się u moich kotów, bo zarówno Mia jak i Adele lubią pogrzebać w żwirku, więc „babki z piasku” na podłodze byłyby na porządku dziennym. 🙂
Zalecam jednak zdemontowanie lub podniesienie drzwiczek do góry, dzięki czemu jest odpowiednia wentylacja i wilgotność w kuwecie
(zdj. obok).
Decydując się na kuwetę odkrytą, warto zwrócić uwagę czy posiada kołnierz zawinięty do wewnątrz. Zapobiega on nadmiernemu rozsypywaniu żwirku na zewnątrz. Należy jednak pamiętać o tym, żeby była większa niż zaplanowaliśmy, w innym wypadku kot przysiądzie na krawędzi i mocz zamiast do kuwety, wyląduje poza nią. Jestem też za tym, aby była dość głęboka, a nie taka jak „brytfanna na sernik”. 😉
Żwirek
Na rynku jest ogromna oferta żwirków dla kotów. Zazwyczaj kot nam pokaże czy ten wybrany przez nas mu odpowiada.
Uważam, że przed przybyciem naszego przyjaciela, powinniśmy kupić żwirek, którego używano w hodowli. Jeśli zdecydujemy się na zmianę, powinniśmy robić to stopniowo, obserwując przy tym reakcję kota.
Żwirek bentonitowy – bardzo lubiany przez koty, chociażby ze względu na strukturę. Występuje od gruboziarnistego po drobniutki piasek. Zaletą jest to, że wiąże koci mocz w kulki, które wystarczy zebrać łopatką. Minusem to, że nie możemy go wyrzucać do toalety.
Żwirek drewniany – będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla osób, które chcą kocie nieczystości usuwać do toalety. Doskonale wchłania zapachy i mniej roznosi się na kocich łapkach.
Żwirek silikonowy – żwirek ten ma wielu zwolenników, ponieważ nie czepia się łapek i można go wyrzucać do toalety. Jest jednak wiele kotów, które go nie akceptują i nie chcą zasypywać nim swoich „cięższych” nieczystości, ponieważ ma ostre krawędzie jak kryształki. Producenci polecają też wersje drobnoziarniste, i te częściej są akceptowane. Minusem jest to, że mocz spływa na dno kuwety i tak sobie zalega dopóki nie usuniemy całości żwirku i nie umyjemy kuwety. Taka wizja do mnie nie przemawia, więc moje koty korzystają tylko ze żwirku bentonitowego.
Kuwety sprzątamy w zależności od potrzeb, kilka razy dziennie, i nie stanowi to dla nas żadnego problemu. Dla nas czystość kociej kuwety jest równie ważna jak czystość naszej, „człowiekowej”. 🙂
Opracowanie: Agnieszka Szymańska